Najczęstsze mity o zawodzie maszynisty
Zawód maszynisty budzi emocje i wyobraźnię. Dla jednych jest to bowiem spełnienie dziecięcych marzeń. Dla innych – stresująca praca w nietypowych godzinach, pełna odpowiedzialności. Pomiędzy tym funkcjonuje sporo mitów, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Zanim zatem wybierze się kursy kolejowe, warto sprawdzić, które mity o zawodzie maszynisty nie mają nic wspólnego z prawdą.
Mit 1 – Maszynista tylko siedzi i patrzy przed siebie
To chyba najczęściej powtarzana opinia. Z zewnątrz wygląda to właśnie tak: ktoś siedzi w kabinie, pociąg jedzie, a krajobraz mija za oknem. Tymczasem w praktyce maszynista przez całą służbę jest w trybie ciągłej koncentracji. W trakcie jazdy musi stale obserwować sygnalizację, wskaźniki, rozkład jazdy, zachowanie pociągu i sytuację na torach. Reaguje na ograniczenia prędkości, sygnały ostrzegawcze, komunikaty dyżurnych ruchu, zmieniające się warunki pogodowe. Kontroluje parametry pojazdu i sprawdza, czy wszystko pracuje prawidłowo. Wszystkiego tego uczy kurs maszynisty. Praktyka jest jednak równie ważna.
Mit 2 – Nowoczesne pociągi jeżdżą same
Rozwój systemów bezpieczeństwa, takich jak SHP, CA, ETCS i różne rozwiązania nadzoru jazdy, sprawiają, że część osób wyobraża sobie pociąg jako rodzaj „autopilota”, w którym człowiek jest dodatkiem. Rzeczywistość jest jednak inna. Systemy bowiem wspierają, ale nie zastępują maszynisty. W innym wypadku szkolenia kolejowe byłyby bezzasadne.
Nowoczesne urządzenia pomagają monitorować prędkość, reagować na sygnały, wymuszać czujność, a w razie potrzeby włączyć hamowanie. To poziom wsparcia podobny do systemów w nowych samochodach. Tak samo jak w aucie, kierowca wciąż jest odpowiedzialny za podejmowanie decyzji. Maszynista nadal prowadzi pociąg, a systemy są narzędziem, które zmniejsza ryzyko, ale nie zdejmują z niego odpowiedzialności.
Mit 3 – Maszynista ma łatwą pracę bez stresu
Wynagrodzenia maszynistów w wielu spółkach są atrakcyjne, szczególnie po kilku latach doświadczenia. Zdarza się więc, że ktoś patrzy tylko na tabelę płac i stwierdza, że branża kolejowa, to łatwa praca za dobre pieniądze. Wystarczy odbyć kursy kolejowe.
Po drugiej stronie są nieregularne godziny pracy, zmiany nocne, święta, weekendy, wyjazdy służbowe. Pojawia się także duża odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów lub ładunków. Dochodzi stres związany z sytuacjami awaryjnymi oraz zdarzeniami na torach.
Dla wielu osób właśnie ten czynnik psychiczny jest najtrudniejszy. Trzeba bowiem umieć funkcjonować pod presją. Należy zachować spokój w nieprzewidywalnych sytuacjach i jednocześnie trzymać się procedur. Wynagrodzenie jest w dużej mierze rekompensatą za ten poziom odpowiedzialności.
Mit 4 – Żeby zostać maszynistą, wystarczy lubić pociągi
Pasja do kolei, to świetny punkt wyjścia. Jednak sama fascynacja pociągami nie wystarczy. Droga do zawodu jest długa i wymaga systematycznej nauki. Kandydat musi przejść badania lekarskie i psychologiczne, przejść kurs na maszynistę. Następnie zdać egzaminy teoretyczne i praktyczne, odbyć staże i jazdy pod nadzorem. W pracy na co dzień dochodzi konieczność ciągłego uzupełniania wiedzy. Oczywiście, jeśli ktoś lubi kolej, łatwiej mu przetrwać trudniejsze momenty. Fundamentem jest jednak odpowiedzialność i gotowość do nauki, a nie same emocje.
Mit 5 – Maszynista nic nie robi, gdy pociąg stoi
Postój na stacji, czasy oczekiwania, postoje techniczne – z punktu widzenia pasażera to moment, kiedy nic się nie dzieje. Dla maszynisty to zwykle czas na wykonywanie obowiązków, tylko o innym charakterze.
W trakcie postoju maszynista sprawdza wskazania urządzeń, kontaktuje się z dyżurnym ruchu, monitoruje gotowość do odjazdu, pilnuje sygnałów na semaforach, a w razie potrzeby reaguje na sytuacje na peronie. Przy niektórych pociągach dochodzą czynności techniczne: reset urządzeń, kontrola układów, reagowanie na drobne awarie, współpraca z obsługą techniczną.
